Będzie krótko, bo i o czym się tu rozwodzić.
W dniu wczorajszym rząd oraz tworzące go partie straciły resztki mojego zaufania i poparcia, jakie jeszcze mimo rozczarowujących rządów mogły u mnie mieć. Sięgnęły do mojej (i każdego z nas) kieszeni, opowiadając równocześnie bzdury że przekazanie naszych pieniędzy ZUS będzie dla nas korzystne. Molochowi, który po pierwsze od razu wyda realne pieniądze na doraźne potrzeby, pozostawiając nam wirtualną obietnicę że MOŻE kiedyś ktoś nam nasze pieniądze wypłaci, po drugie moich wirtualnych pieniędzy nie będzie inwestował, tylko "waloryzował", po trzecie jest to jedna z ostatnich instytucji których kompetencjom do zarządzania czymkolwiek mógłbym zaufać.
Czas powiedzieć basta.
Deklaruję zatem: w przyszłorocznych wyborach nie będę głosował na Platformę Obywatelską ani PSL. Nie wiem na kogo będę głosował, bo PiS i SLD z powodów ideowych oczywiście też odpadają. Zastanowię się. Wygląda na to, że jeśłi nie pojawi się żadna inna interesujaca i majace realne szanse wyborcze siła, pozostają mi do wyboru ruch Palikota oraz PJN - czekam zatem na ich deklaracje programowe.
PS: warto zapoznać się z tą analizą: www.rp.pl/artykul/586119.html